Rodzina Vince:
Mycie ufajdanego klozetu dla ciężarnej?
W końcu!
A ten zaczął jeść.
Malutka Paris, witaj na świecie!
Mała wycieczka po zabytkach.
Jeremy postanowił wykorzystać ostatnie chwile wolności.
A po tym wszystkim wziąć cichy ślub ;)
Słodka!
Tu bodajże jedzie kupić przepisy.
Ciasteczka to podstawa!
Pora wziąć się za siebie.
Gotowanie lepiej zostaw żonce.
A naprawić nie ma komu!
Uroki tacierzyństwa ;(
Ale ten czas leci...
Paris, cały tatuś! ;)
Unosi liście O.o
Duch postanowił wleźć do nocniczka. Na jego nieszczęście- pełnego.
Uwielbiam tą interakcję <3
Tulimy!
W następnej notce być może pojawią się Somerhalderzy- mam okropną ochotę nimi pograć! Cześć!
Współczuję choroby :c Już wszystko ok? Fajnie, że mają córkę, ma ciekawe imię :D Najlepsze to z nocnikiem, duch musiał mieć ciekawe przeżycie ^^ Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper notka: )
OdpowiedzUsuńAww Paris jaka słodka *-* Rację masz cały tatuś! Apropo tatusia, fajny miał wieczór kawalerski, na plaży *3* Czekam aż mała podrośnie <3
OdpowiedzUsuńOjoj.. Współczuję. Nienawidzę wszystkich jelitówkopodobnych choróbsk. :(
OdpowiedzUsuńParis <3 Urocze imię. Ślicznotka ;3
Nie zazdroszczę temu duchowi przygody c; Pozdrawiam! ^-^